Zgodnie z nowelizowaną w 2021 r. ustawą o charakterystyce energetycznej, właściciel lub współwłaściciel mieszkania musi posiadać dokument, który będzie określał, ile dane mieszkania potrzebuje energii do m.in. ogrzewania, czy oświetlenia. W przypadku budynków wybudowanych po kwietniu 2023 r., obowiązek dostarczenia takiego paszportu spoczywa na deweloperze. Starsze mieszkania nie muszą go posiadać, chyba że właściciel lokalu chce go sprzedać, bądź wynająć.
KOSZT PASZPORTU ENERGETYCZNEGO
Ile taki paszport energetyczny będzie kosztował? Wszystko zależy od samego mieszkania i tego, jak dużo rzeczy należy w nim sprawdzić. Jednak zgodnie z wyliczeniami „Gazety Wyborczej”, to koszt od 300 do nawet tysiąca złotych.
KTO WYSTAWIA PASZPORT ENERGETYCZNY?
Nowy wymóg oznacza również konieczność znalezienia odpowiedniej osoby, która taki dokument może wystawić. Ponieważ jest on również cyfrowy, osoba, która go wystawia, musi być na liście ministerstwa zajmującego się sprawami budownictwa. Dokument może wystawić inżynier, lub osoba o podobnym wykształceniu, jednak dopiero po otrzymaniu na to zgody od odpowiedniego resortu.
Co ważne, paszportu energetycznego nie może wystawić sam sobie właściciel mieszkania bądź osoba, która ma w nim udziały, jak np. małżonek, lub dalsza rodzina. To samo dotyczy spółdzielni.
CO W PRZYPADKU BRAKU PASZPORTU ENERGETYCZNEGO?
Ustawodawca nakłada na właścicieli obowiązek posiadania charakterystyki energetycznej mieszkania. Nie jest to obowiązek bez pokrycia, ponieważ w razie próby sprzedaży lub wynajmu bez takiego dokumentu, można otrzymać grzywnę. Na razie nie wiadomo jeszcze, ile będzie ona wynosić, jednak dotychczasowa kara za brak paszportu energetycznego dla deweloperów wynosiła 10 tys. zł.
Źródła:
wyborcza.biz
Money.pl
Internet